sie 25 2006

natchniony?


Komentarze: 7

hmm... natchniony? - a to bo dostałem już 5 komentarzy do pierwszej notki, to to mnie nakrecilo by cos wiecej napisac...

 

Ostatnio mam w glowie pewien klopot, w zasadzie to ten klopot to sie juz pare lat temu zaczal.... Ale zaczne od poczatku. Jaki mozna miec problem, oczywiscie z kobietami:) Dwa lata temu skonczyl mi sie pierwszy powazny zwiazek w zyciu(bylismy razem z Pania A. niecale 3 lata) a skonczylo sie dosc nieciekawie bo wyleciala za ocean na pol roku. czasami dzwonila, pozniej rzedziej i rzadziej, przez ostatni miesiac to chyba wogole, a ze bylem w dobrym kontakcie z jej braciszkami to wiedzialem kiedy przyleci i postanowilem zrobic jej niespodzianke... i czekalem na nia z kwiatami (no i z bracmi:) na lotnisku,a tu zonk... powitanie skromne, buziak w policzek, pierw zreszta braci zobaczyla to byla ucieszona, a pozniej mnie to byla - ze tak delikatnie ujme - w szoku... no i nasz zwiazek sie skonczyl... pozniej tez pare krotkich zwiazkow bylo, a teraz jestem z fajna Panna K. prawie rok. tyle ze to dziwny zwiazek... Raczej z mojej winy. Tak to wszystko jest cacy, ale to chyba nie to? sam nie wiem... Czy ja sie kiedys zakocham? I chyba dalem sobie odpowiec na pytanie... Wszystko fajnie cacy ale to nie to... Czy ktos tak mial? jak postapil? a moze sie "dokochal" w tej drugiej osobie? prosze o szybkie komentarze w tej sprawie... Moze warto pobyc samemu jakis czas?

Dzieki z gory za Wasze komentarze, moze macie w swoim dorobku takie doswiadczenia to moze cos podpowiecie:)

pozdrowionka

niezdecydowany : :
Martyna
31 sierpnia 2006, 18:06
Ja jestem właśnie osobą, która została skrzywdzona przez takiego \"niezdecydowanego\" faceta. Tkwiliśmy w tym pseudozwiązku pół roku.Jeśli to nie jest to to nie rób dziewczynie nadziei!!
Lolo
28 sierpnia 2006, 23:29
Zluzuj zią, czasem trzeba sobie dać odpocząć od tego wszystkiego. Jak zatęsknisz, to będziesz wiedział, że to coś poważniejszego. Powodzenia życze! :)
Alturka
26 sierpnia 2006, 20:49
Dokładnie tak, zgadzam sie z tym co zostało napisane tu wcześniej. Jeśli czujesz, że to nie to, że nie potrafisz \"wejść\" w ten związek całą swoją duszą - to daj sobie z tym spokój. Im dłużej będziesz w tym trwał, tym bardziej skrzywdzisz Ją. Gdzieś na pewno jest przeznaczona Ci Twoja \"druga\" połówka, tylko cierpliwości :-)
26 sierpnia 2006, 12:11
No... 3 lata z facetem i to też nie było to. Warto pobyć samemu. Chociaż nie wiesz co Cię będzie czekać ale warto. Ja byłam sama. 2 miesiące i teraz kocham do szaleństwa. Ty też pokochasz. Jestem tego pewna :)
25 sierpnia 2006, 21:14
Jeśli czujesz, że to nie to- po co się męczyć? Jej pewnie też taka sytuacja nie odpowiada, chyba, że jest zaślepiona...
25 sierpnia 2006, 20:45
wiesz co mam podobne doswiadczenia, i z tym oceanem i z \"to chyba nie to\". Otóż jeśli jesteście już ze sobą rok i dalej nie potrafisz szczerze powiedziec że ją kochasz, to lepiej daj jej spokój i nie marnuj swojego i jej czasu. Po takim czasie człowiek powinien byc pewny swoich uczuc. Zakochasz sie napewno lecz chyba nadal zyjesz z pietnem bylej dziewczyny. Ja tez wciaz mysle o swoim bylym chlopaku i czasem bardzo tesknie, choc wiem ze nie mozemy byc juz razem, bo zabardzo sie nawzajem skrzywdziliśmy. Pozdrawiam :).
25 sierpnia 2006, 20:25
moja podpowiedź: napisz notke tylko nie dzis :P prześpij sie z tym co Ci powiem, ale jeszcze raz, napisz notkę o swojej tamtej miłości, bo myśle, ze nie bez kozery o niej wspomniałeś i napisz tylko tak z głębi duszy o tej teraźniejszej miłości, napisz o nich o tych kobietach...a ja przeczytam i obiecuje, że obiektywnie spojrze na tą notke i wyczytam jakiej chcesz miłosci a jaką masz, bo takie rzeczy to zazwyczaj gdzieś między wierszami czuć...jak pięknie pachną...aż rogal sam wychodzi na twarz podczas czytania :D pozdro 600 a teraz ja idem szukać męża na disco :D

Dodaj komentarz