Archiwum sierpień 2006


sie 31 2006 hehe...
Komentarze: 4

Jak tak czytam co pisze i co Wy piszecie to mi sie przypomina odcinek "Rodziny zastepczej" co zona tego bogatego tez bloga pisala... Tyle ze ona pisala same klamstwa ze ja maz zdradza i itp i jej tylko chodzilo o publike:):) Mi na tym nie zalezy, ale naturalnie cieszy ze sa ludzie ktorzy to czytaja i komentuja. Mozna Was porownac do Takiego Aniolka i Diabelka co siedza na ramieniu i doradzaja:):) tak jak to w filmach i bajkach bywa:):) Swoja droga bardzo milo ze Jestescie.

A jutro czeka mnie przejazdzka do Lublina by pogadac z wlascicielem stancji do ktorej mam sie wprowadzic i jade wrescie po moj motorek bo zostal nad jeziorkiem niecale 200km ode mnie!!! A ja mam wielka chcice sobie pojezdzic po tych przejsciach wiec bedzie napewno fajnie!! Oby tylko tego wszystkiego pogoda nie popsula... Moze byc chlodno, ale aby tylko nie padala i nie wialo za mocno, bo jak wieje to beznadziejnie sie jedzi...

A dzis pochwale sie ze jezdzilem Warszawą. To takie stare auto, ale zajebiste. Stoi w garazu, niestety nie moja, tylko znajomego bo nie ma gdzie jej trzymac. Szkoda ze nie moja bo moze bym ja odnawial w wolnych chwilach to moze by sie na niej jeszcze troszke zarobilo? Bo mozna do Slubu np zawiezc.

Ale sie rozpisalem, trzeba by konczyc. Dodam ze pisanie recznie pamietnika ma swoj urok. Pamietam ze ja moj stary pamietnik to zawsze pisalem sobie na lozku, na lezaco i w dodatku byl zamykany na tak mala klodke... To co ze wystarczylo troszke sily by ja bez kluczyka otworzyc, ale mialo to swoj klimat... Jednak piszac na kompie jest to duzo latwiejsze i nawet raczej szybciej pisze na kompie niz normalnie, lub bardzo podobnie:D

Pozdrowionka Aniolki i Diabelki:):)

niezdecydowany : :
sie 30 2006 no i sie stalo...
Komentarze: 6

No i bylem u Panny. Pierw zeby bylo smieszniej obejrzylismy zdjecia z Wesela co na poczatku lipca bylismy razem. Pozniej zaczelismy gadac i po ponad pol godziny pojechalem. Jeszcze zostawilem Jej SIM'a z nr co by mogla mi pisac, przez te pare dni puki telefonu swojego nie odzyska... I dobrze zrobilem bo jeszcze smsowalismy pozniej. Bo ja sobie pojechalem nad zalew i smsowalem z Nia i z paroma przyjaciolmi o tym fakcie. Moge powiedziec ze rozstalismy sie "za porozumieniem stron". Powiedzialem na koniec ze jesli mamy byc razem to bedziemy. A ja mam takie podejscie do zycie ze wszystko jest z gory napisane i jak cos ma sie stac to sie stanie i nie ma bata by bylo inaczej. Pozniej mi pisala ze troche poplakala. Mi tez lekko nie bylo, co sama Ona widziala najlepiej. I tez rzucila haslo ze na nasz zwiazek padl i padal od samego poczatku cien bylego mojego zwiazku (z Panna A.)... Mozna by o tym pisac i pisac ale starczy.

 

A tak swoja droga jak to bede czytal za pare lat to pewnie bede mial ubaw z tego wszystko co sie teraz przezywa... Napisalem to jeszcze raz, by utrwalic ta mysl znowu. Teraz pije sobie piwko, zatapiam smutki:):):)

pozdrowionka

niezdecydowany : :
sie 30 2006 sie bedzie dzialo...
Komentarze: 2

No i sie bedzie dzialo, dzis sie spotykamy... Ciekawe co wyjdzie? Mam nadzieje ze jakos strasznie, bardzo strasznie nie bedzie. Zdam relacje po naturalnie:-D

Po za tym nic ciekawego sie nie dzieje! pogoda tragiczna! ja chce zeby bylo cieplo a nie taka chlapa...

Pozdrowionka

niezdecydowany : :
sie 28 2006 No i ciekawie.
Komentarze: 2

Dzis widzialem sie z panna i to bylo dziwne. Chyba cos przeczuwa. A widzialem krotko. Wyjechalem po nia na dworzec bo ze stolicy wracala od znajomej i odwiazlem ja do domu, ok 10km. Nie bylo buzi na dzien dobry ani na dowidzenia i ogolnie nie byla w humorze. Pozniej mi smsa wyslala z brata nr ze przeprasza, bo jej zostal przypadkiem w W-wie. No i tyle. Nawet nic bardzo nie gadal bo zagadywalem jak w warszawie i itp. to krotkie odpowiedzi bylo i to wszystko. Takze Ona tez wie ze sie zle dzieje z zwiazkiem. Nic. narazie jeszcze poczekam bo nie bede psul jej bardzo humoru...

A teraz z innej beczki, byla u mnie dzis rodzinka z moja chrzesnica:) ma na imie Kinga i jest slodka bo ma dwa i pol roczku.

pozdrowionka.

niezdecydowany : :
sie 26 2006 nadal to samo...
Komentarze: 4

Nadal mysle nad tym co zrobic, a raczej jak zrobic by nie skrzywdzic drugiej osoby ze to jednak nie to... czeka mnie ciezka gadka... nie lubie takich sytuacji... ma ktos jakies wskazowki co z tym fantem zrobic???

A z innej beczki, dzis sam z wlasnej nie przymuszonej woli zaczalem plewic kostke przed dome z chwastow:) bo juz nie moglem patrzyc jak zarasta:) i w dodatku dwa razy mylem auto, bo po jednym razie musialem jechac i jadac za innym samochodem wjechalem w wielkie g*wno i troche bok auta mi sie pobrudzil:) pare kilometrow za miasteczkiem wiejska droga... masakra...

A tak wogole jak zaczna sie studia i bedzie mi sie nudzic to zrobie jakis wyglad tej strony bo to co jest to masakra... Ale narazie tak zostanie bo mi sie nie chce nad tym siedziec:) jakos sie przezyje:)

Pozdrowionka

niezdecydowany : :